Według Postal, luksusowy jacht o wartości 700 000 euro z 12 członkami załogi na pokładzie, osiadł na mieliźnie we wczesnych godzinach czwartkowych, na Ilha Deserta, położonej na zachód od wejścia do Faro-Olhão.
Luksusowy statek został usunięty z tego miejsca kilka dni po wypadku przy użyciu koparki i holownika, cytuje Correio da Manhã.
Wypadek miał miejsce, gdy właściciel jachtu postanowił podnieść kotwicę i udać się do przystani Vilamoura. Niespodziewanie, przy dużej prędkości, jacht osiadł na mieliźnie na piaszczystej łasze na wyspie Deserta, na zachód od baru Faro-Olhão.
Po wypadku załoga próbowała nawet odholować jednostkę z miejsca zdarzenia z pomocą innego luksusowego jachtu.
"W następstwie alarmu otrzymanego o godzinie 2:02, za pośrednictwem Centrum Koordynacji Poszukiwań i Ratownictwa Morskiego w Lizbonie (MRCC Lisboa), elementy lokalnego dowództwa policji morskiej w Faro i stacji ratowniczej Olhão zostały natychmiast wysłane na miejsce", czytamy w oświadczeniu Narodowego Urzędu Morskiego(AMN).
AMN stwierdza również, że "elementy policji morskiej udały się na molo Ilha Deserta, aby spotkać się z 11 członkami załogi statku, zauważając, że czują się dobrze fizycznie, bez potrzeby pomocy medycznej, transportując ich później bezpiecznie na inny jacht, który towarzyszył wrakowi statku, który zabrał ich do przystani Vilamoura".
Właściciel jachtu, po wypadku, został powiadomiony o konieczności przedstawienia planu usunięcia jachtu, według AMN.
Lokalne dowództwo policji morskiej w Faro było organem odpowiedzialnym za zdarzenie i wszczęło dochodzenie w celu ustalenia okoliczności, w jakich doszło do wypadku morskiego w nocy.