Pięciogwiazdkowe otoczenie Pine Cliffs Resort po raz kolejny było tłem dla najnowszego wydarzenia Chef´s Table (ostatnie wydarzenie, w którym uczestniczyliśmy, odbyło się w sierpniu, przeczytaj ten artykuł tutaj), tym razem z jedzeniem Benoit Sinthon, szefa kuchni z dwiema gwiazdkami Michelin w Funchal Il Gallo d´Oro.


Po przybyciu na miejsce zostaliśmy powitani kilkoma kieliszkami wina Quinta de Chocapalha, pierwszymi z wielu, które towarzyszyły naszemu fantastycznemu posiłkowi i doświadczeniu.

Kredyty: TPN; Autor: Kevin Broderick;

Usiedliśmy z przodu i pośrodku z widokiem na wspaniały zespół kulinarny składający się z szefa kuchni Sinthona i członka jego zespołu z Il Gallo d´Oro, a także członków zespołu kulinarnego Pine Cliffs, którzy przygotowywali wszystkie dania na wieczór.

Kredyty: TPN; Autor: Kevin Broderick;

Miguel Barnabe, przedstawiciel winnicy, przedstawił nasz wieczór, wyjaśniając, że wieczorne oferty będą reprezentować nadmorskie potrawy Algarve i Madery oraz "gorące dni i chłodne noce". Szef kuchni dodał, że większość produktów użytych na wieczór będzie pochodzić z Madery lub Algierii.

Kredyty: TPN; Autor: Kevin Broderick;

Pierwsze danie

Pierwsze danie prezentowało limpetę z Madery jako gwiazdę. Ten majestatyczny smak oceanu został pięknie zaprezentowany. Mięso limpet było wspaniałe na falistym krakersie przypominającym morskie fale, które samo w sobie było pełne smaku i w połączeniu z mięsem limpet było tak niesamowitym pierwszym spojrzeniem na nadchodzącą noc.


Wino sparowane z pierwszym daniem to Quinta de Chocapalha Arinto. Uwielbiałem to połączenie, nuty cytrusowe i lekka słodycz doskonale równoważyły słony smak morza.

Kredyty: TPN; Autor: Kevin Broderick;

Przed nadejściem drugiego dania zostaliśmy poczęstowani oliwą z oliwek z Algarve i świeżym rustykalnym chlebem.


Drugie danie

To danie było moim ulubionym tego wieczoru! Najpiękniej ugotowany ogon raka XXL (Lagostim) podano z sosem ponzu yuzu, który nadał potrawie wspaniałą nutę umani, a także marchewki ogrodowe przygotowane na wiele sposobów, w tym: golone i wędzone (moje ulubione), a także puree, jako sos, a także wspaniałe skompresowane terrine z marchwi.

Kredyty: TPN; Autor: Kevin Broderick;

Naszym winem do drugiego dania było Quinta de Chocapalha Branco, Arinto, Verdelho. To dobrze zbalansowane wino oferujące niesamowite nuty cytrusowe i tropikalne. Nieco bardziej wytrawne niż pierwsze wino, z nutami owoców pestkowych, było fantastycznym połączeniem.

Trzecie danie

Na trzecie danie zaproponowano nam wino Quinta de Chocapalha Viosinho. Wino miało więcej ciała niż niektóre z naszych poprzednich paringów i miało wspaniałe nuty owoców pestkowych i jabłek. Większe ciało wina bardzo dobrze pasowało do następnego dania.

Kredyty: TPN; Autor: Kevin Broderick;

Nasze następne danie szef kuchni nazwał "Więcej niż cebula". Nie żartował, zespół kulinarny zdemontował cebulę, nadział pyszną mieszanką grzybów między każdą warstwą i ponownie ją złożył przed ugotowaniem i podaniem z chrupiącą cebulą i puree cebulowym.

Czwarte danie

Na czwarte danie szef kuchni Sinthon zabrał nas z powrotem z lądu i powrócił do morza z barweną czerwoną podawaną z bogatym puree z bakłażana i dropsami ziemniaczanymi.

Kredyty: TPN; Autor: Kevin Broderick;

Do wina delektowaliśmy się lekko dębowym winem przypominającym dobre Chardonnay. CH by Cocapalha Branco dojrzewa w beczkach z francuskiego dębu przez 9 miesięcy. Wino ma doskonałą kwasowość i piękny nos.

Piąte danie

Szef kuchni prowadzi nas z powrotem na ląd na ostatnie pikantne danie, policzki cielęce z grzybami i słodkimi ziemniakami. Mięso było delikatne i dobrze komponowało się z puree ze słodkich ziemniaków oraz młodą kukurydzą i bakłażanem.

Kredyty: TPN; Autor: Kevin Broderick;

W naszym pairingu po raz pierwszy tego wieczoru zdecydowaliśmy się na czerwone wino. Chocapalha Vinha Mãe Tinto z nutami czarnych owoców dostarczyło bogatych i dojrzałych tanin i było wspaniałym paringiem do policzków cielęcych.


Szóste danie

Ostatnim daniem w menu był "Moment Gourmand" Pyszny deser z kokosem, guave i czekoladą, za który można było umrzeć i był świetnym sposobem na zakończenie 6-daniowego posiłku.

Kredyty: TPN; Autor: Kevin Broderick;

Ostatnim parowaniem wieczoru było wino z późnego zbioru, Sousa Lopes Petit Manseng. Po aromatach miodu i kandyzowanych owoców nastąpiło pyszne słodkie wino, które dobrze komponowało się z lekko pikantną guawą na pustyni.


Ostatnia niespodzianka

Po kolacji przy kawie czekała na nas jeszcze jedna niespodzianka! Trzy petit fours towarzyszyły naszej kawie i były wspaniałą słodką niespodzianką na zakończenie wspaniałego wieczoru przy stole szefa kuchni w Pine Cliffs Resort.

Kredyty: TPN; Autor: Kevin Broderick;