Weźmy na przykład Rwandę. Prezydent Paul Kagame nie ponosi żadnego osobistego ryzyka, ale żołnierze Tutsi z armii rebeliantów M23, która zasadniczo pracuje dla niego, toczą prawdziwą wojnę w sąsiedniej Demokratycznej Republice Konga (DRK).
Podobnie jak w większości afrykańskich wojen, cywile giną w znacznie większej liczbie niż żołnierze, ale istnieje również realny element osobistego ryzyka dla żołnierzy. Z drugiej strony, żołnierze M23 są bardzo dobrze opłacani jak na lokalne standardy i mają wiele okazji do grabieży.
Jeśli potrzebują również moralnego usprawiedliwienia dla swoich działań, jak niektórzy mogą to robić, mogą powiedzieć sobie, że jako Tutsi są honorowymi ofiarami ludobójstwa, chociaż prawdziwymi ofiarami byli Tutsi mieszkający po drugiej stronie granicy w Rwandzie. (Etniczni Tutsi żyją również po zachodniej stronie granicy DRK z Rwandą, w prowincjach Północne Kivu i Południowe Kivu).
Obecnym zadaniem armii M23 jest przejęcie kontroli nad częścią wschodniej DRK, która graniczy z Rwandą i kradzież bogatych zasobów mineralnych tego regionu: złota, kobaltu, a przede wszystkim koltanu, który jest niezbędny do produkcji smartfonów i niemal wszystkich innych zaawansowanych urządzeń elektronicznych.
Region ten zawiera do 60% światowych rezerw rudy koltanu, którą łatwo ukraść i sprzedać. Jest on wykopywany przez dziesiątki tysięcy drobnych operatorów pracujących na terenach o strukturze plastra miodu z płytkimi wykopami, a po dotarciu do Rwandy mieszają go z lokalnie wydobywanym koltanem i sprzedają jako produkt rwandyjski.
Skradziony koltan stanowi obecnie tajną, ale znaczącą część dochodów rządu Rwandy, ale jest to typowa operacja typu "rozbij i zgarnij": dużo przemocy i krótkoterminowa perspektywa. W tej chwili idzie im dobrze: M23 zajęło całe Północne Kivu w zeszłym miesiącu, a w tym miesiącu podbiło już większość Południowego Kivu.
Paul Kagama zawsze wysyła rwandyjskich żołnierzy, aby wspierali lokalnych bandytów (tym razem 4 000 rwandyjskich żołnierzy), ale to już trzeci raz w ciągu trzydziestu lat, kiedy Rwanda wysłała swoją armię do wschodniej DRK, aby przejąć zasoby. Wielu ludzi ginie, ale to nigdy nie trwa długo.
Z drugiej strony rakieta ochronna to długotrwały związek: "Niezły masz tu sklepik/kraj. Nie chciałbyś, żeby został zniszczony, prawda? Po prostu przygotuj gotówkę w każdy piątek, a nic złego ci się nie stanie". Lub w przypadku Ukrainy, po prostu załaduj połowę swojej produkcji mineralnej do wysyłki w każdy piątek, a nic ci się nie stanie.
"Chcę równowartość 500 miliardów dolarów za metale ziem rzadkich, a oni zasadniczo zgodzili się to zrobić" - powiedział Donald Trump ukraińskiemu rządowi w zeszłym tygodniu. Prawda jest taka, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wiedział, że szef mafii przyjdzie po swoją działkę, więc zaoferował zapłatę jeszcze zanim Trump o to poprosił.
To zaskoczyło Trumpa, więc pierwszą liczbą, jaka padła z jego ust w odpowiedzi, było 500 miliardów dolarów. To prawie pięć razy więcej niż wartość amerykańskiej pomocy wojskowej i cywilnej dla Ukrainy od czasu rosyjskiej inwazji trzy lata temu (116 miliardów dolarów), ale to znacznie mniej, niż Trump mógłby naprawdę wydusić z kraju stojącego plecami do ściany.
Dlatego też w ciągu kilku dni Trump znacznie zwiększył zapotrzebowanie - ale podążył za sugestią Zelensky'ego, że powinny one pochodzić z przyszłych bogactw mineralnych Ukrainy, ponieważ Kijów obecnie nie ma żadnych wolnych pieniędzy.
Trump powiedział, że chce teraz 50% przyszłych dochodów Ukrainy z eksploatacji jej rezerw rzadkich metali i materiałów krytycznych: tytanu, uranu, litu, berylu, manganu, galu, cyrkonu, grafitu, apatytu, fluorytu i niklu. Połowa ukraińskich dochodów z minerałów może być warta nawet 5 bilionów dolarów.
Zełenski nie dał się na to nabrać, więc teraz trwają negocjacje. Nie chodzi tylko o cenę, jaką Ukraina płaci za przetrwanie, ale także o to, jakie zapewnienia Trump może dać, że spłacenie Ameryki naprawdę zagwarantuje przetrwanie Ukrainy.
Podstawową trudnością jest to, że mafia Białego Domu zleciła egzekwowanie prawa mafii kremlowskiej. Rosjanie mogą nienawidzić Ukrainy na tyle, by nalegać na jej zniszczenie, nawet jeśli Trump zawrze układ z Zełenskim - co jest dalekie od porozumienia.
To jest wada rakiet ochronnych. To zatłoczone pole i zawsze są inne rywalizujące mafie, które próbują zepsuć twoją grę lub całkowicie cię odciąć. Don Corleone musiał radzić sobie z takimi problemami w swojej (fikcyjnej) przeszłości, a Don Kagame radził sobie z nimi z powodzeniem przez większość swojego życia. Don Trump jest nowy w tej grze i zobaczymy.
Gwynne Dyer is an independent journalist whose articles are published in 45 countries.
