"TAP tego nie komentuje, naszą misją jest przewożenie pasażerów z jednej strony na drugą", powiedział Luís Rodrigues, przemawiając podczas świątecznego lunchu z dziennikarzami w Lizbonie, zapytany o wnioski niezależnej komisji technicznej, która przeanalizowała różne rozwiązania dla nowego lotniska w regionie Lizbony i wskazała Alcochete jako najkorzystniejszą opcję.
Dodał jednak: "Dopóki warunki są równe dla wszystkich, nie ma problemu".
Odnosząc się do możliwości rozwoju TAP na lotnisku Humberto Delgado, Luís Rodrigues wskazał, że należy spodziewać się "umiarkowanego wzrostu o 3%, 4%", a nie tego, co obserwowano po pandemii Covid-19.
Cięcia wynagrodzeń
Odnosząc się do porozumień firmowych podpisanych ze związkami zawodowymi, które położyły kres cięciom stosowanym w ramach porozumień nadzwyczajnych, prezes TAP zagwarantował, że w grudniu cięcia wynagrodzeń nie będą już stosowane, ponieważ nowe porozumienia zostały zatwierdzone przez akcjonariusza, którym jest państwo.
"Świat bardzo się zmienił, poza tym, co przewidywano w 2020 r., rozwijaliśmy się w imponującym tempie, jesteśmy w dobrej kondycji, [więc] nie było sensu kontynuować tych cięć wynagrodzeń", bronił się.
Odnosząc się do renegocjacji umów z Airbusem, po podejrzeniach, że TAP płaci więcej za "leasing" niż jego odpowiednicy, Luís Rodrigues wyjaśnił, że temat ten jest "przedmiotem ciągłych negocjacji" i że TAP i producent samolotów spotkają się. "Ale wszystko idzie dobrze", podkreślił.